Jak najłatwiej poderwać dziewczynę? Jan Nowicki

Jan Nowicki. Sławny amant, prowokator i uwodziciel odpowiada na pytanie: ”W jaki sposób najłatwiej uwieść kobietę?”

„My mężczyźni mamy do dyspozycji gigantyczny arsenał dyrdymał i bzdur, które bardzo pomagają nam zdobyć niemal każdą kobietę.

Niezmiennie od wieków wszystkie niewiasty, począwszy od praczki, a skończywszy na Marii Curie- Skłodowskiej, dają się złapać na te same tanie chwyty, które czasem dla nas mężczyzn, są aż żenujące.

Wystarczy powiedzieć z zachwytem w oczach: „Świetnie Pani wygląda, Pni skóra jest jak aksamit”, „ Można się utopić w głębinie Pani oczu”, a już w źrenicach kobiety pojawia się iskierka oddania. Czasem ze zdumieniem patrzę na inteligentne i pewne siebie panie, które miękną wewnętrznie tylko dlatego, że ktoś powiedział im, że młodnieją wraz z upływem lat, choć każdy głupi widzi, że ich twarze pokrywa gęsta siateczka zmarszczek.

Jeszcze łatwiej pójdzie nam wtedy, gdy nasze pochwały dotyczyć będą rejonów ducha: „Lubię z Panią milczeć”, „ Jest w pani tajemnica, która pragnę zgłębić”, „Pani obecność mnie uspokaja”, bo w takich zapewnieniach tkwi zalążek nadziei na wspólną harmonię, która mogłaby ewentualnie zaowocować potomstwem i domkiem na wsi.

Kobiety są wręcz chorobliwie łase na wszelkie oznaki zainteresowania co często stanowi dla mężczyzn pewnego rodzaju niebezpieczeństwo. Facet bez żadnych zdrożnych myśli, zaprasza damę na kolację. Ona opowiada o swym życiu. On milcząc sucha z pozornym zainteresowaniem, myśląc równocześnie o czymś innym. Jest uważny. Wstaje z krzesła, gdy ona podnosi się, by wyjść do toalety, schyla się, gdy upada jej serwetka. Jest troskliwy . Pyta, czy jej nie chłodno i czy nie wypiłaby jeszcze kieliszka wina. Bardzo często już to wystarczy, by kobieta była gotowa iść z nim na koniec świata, a w każdym razie do łóżka.A on tylko chciał spędzić miły, niezobowiązujący wieczór. Nie zrobił przecież nic, by ją uwieść, więc teraz nie ma pojęcia, co zrobić z jej oddaniem.

Istnieją też oczywiście kobiety, które z zasady są nieczułe na wszelkie komplementy. Wysłuchują oklepanych frazesów na temat swych aksamitnych dłoni i swego wewnętrznego blasku , a potem lodowatym głosem mówią wprost , by im nie zawracać głowy. W takich sytuacjach mężczyzna, który często na początku znajomości potrafił wydusić z siebie wyłącznie kilka sprawdzonych formułek, zamyka się i ucieka.

Dlatego też czasem warto wziąć za dobra monetę jego nic nieznaczącą paplaninę, bo może się zdarzyć cud i facet ośmielony tym, że kobieta dała się złapać w jego sidła zdobędzie się na odwagę i ukaże prawdziwe oblicze księcia z bajki.

Jeśli jednak związek ma być udany, lepiej nie pleść niepotrzebnych głupot. Inteligentnej kobiecie nie da się wmówić, że wygląda olśniewająco wtedy, gdy z trudem zwleka się po nieprzespanej nocy z łóżka, bo ona dobrze wie, że w tym akurat momencie piękna nie jest, co nie znaczy, że mu się nie podoba.

W takiej sytuacji mężczyzna powinien się trochę wysilić, by znaleźć odpowiednie słowa, w które ubierze swój zachwyt. Niech powie na przykład, że miło mu oglądać razem z nią wschód słońca. Wspólne przeżywanie urody świata oznacz porozumienie dusz, które jest chyba najpiękniejszym stanem psychicznym na świecie.

Niestety, dość często nawet najbardziej inteligentne kobiety domagają się od nas komplementów i ciągłego zapewniania o naszej miłości, naszym zachwycie i naszym podziwie. Te ciągłe pytania o to, czy jest kochana, czy jest nam z nią dobrze, czy jesteśmy z nią szczęśliwi, stają się czasem potwornie męczące. Facet jest ze swej definicji raczej małomówny, więc z trudem przychodzi mu mówienie o czymś, co, jak mu się zdaje, jest dość oczywiste. Gdyby jej nie kochał, gdyby nie było mu z nią dobrze i gdyby nie był z nią szczęśliwy , to już by dawno od niej odszedł. A skoro z nią ciągle jest, to o czym tu jeszcze gadać?”